Bór Oborniki Śląskie - Ambrozja Bogdaszowice

Powrót
Bór Oborniki Śląskie
Bór Oborniki Śląskie Gospodarze
2 : 4
1 2P 4
1 1P 0
Ambrozja Bogdaszowice
Ambrozja Bogdaszowice Goście

Bramki

Bór Oborniki Śląskie
Bór Oborniki Śląskie
13'
Nieznany zawodnik
52'
Nieznany zawodnik
Pegow
90'
Widzów: 200 Sędziowie: Tomasz Pondel
Ambrozja Bogdaszowice
Ambrozja Bogdaszowice

Kary

Bór Oborniki Śląskie
Bór Oborniki Śląskie
40'
Nieznany zawodnik
44'
Nieznany zawodnik
45'
Nieznany zawodnik
66'
Nieznany zawodnik
80'
Nieznany zawodnik
87'
Nieznany zawodnik
Ambrozja Bogdaszowice
Ambrozja Bogdaszowice

Skład wyjściowy

Bór Oborniki Śląskie
Bór Oborniki Śląskie
Brak danych
Ambrozja Bogdaszowice
Ambrozja Bogdaszowice


Skład rezerwowy

Bór Oborniki Śląskie
Bór Oborniki Śląskie
Brak dodanych rezerwowych
Ambrozja Bogdaszowice
Ambrozja Bogdaszowice

Sztab szkoleniowy

Bór Oborniki Śląskie
Bór Oborniki Śląskie
Brak zawodników
Ambrozja Bogdaszowice
Ambrozja Bogdaszowice
Imię i nazwisko
Tomasz August Trener
Paweł Kapitan Kierownik drużyny

Relacja z meczu

Autor:

Adrian Lungu

Utworzono:

20.11.2017

Boisko w Pęgowie z nierówną murawą, przenikliwe zimno, przecinane od czasu do czasu kroplami deszczu, spora grupa kibiców Ambrozji na trybunach – oto sceneria ostatniego w rundzie jesiennej spotkania z Borem Oborniki Śląskie. Ten mecz trzeba było wygrać, zdobyć 3 punkty i potwierdzić swoje miejsce w czołówce tabeli. Oczywiście, drużyna przeciwna nie zamierzała zapewne poddać się bez walki, ale różnica klas na boisku, jak się okazało, była bardzo widoczna. Zaatakowaliśmy od początku, w 2 minucie Paweł „Doktor” Rudnicki idealnie dograł do Michała „Kisiela” Ciesielskiego, jednak bramkarz był minimalnie szybszy. W 4 minucie Kisiel dostał kolejne dobre podanie, tym razem od Jarka „Baki” Matkowskiego, ale jego strzał bramkarz odbił na rzut rożny. W 5 minucie poszła kontra gospodarzy i ich zawodnik stanął przed praktycznie idealną szansą na zdobycie gola, pomylił się minimalnie strzelając tuż obok słupka. W 11 minucie po kolejnym rogu dla nas, Kisiel uderzył nad poprzeczką. Chwilę potem Bór wykorzystał brak zdecydowania naszej obrony, najpierw chyba zbyt łatwo pozwoliliśmy na dośrodkowanie z prawej strony, w polu karnym piłka minęła wszystkich łącznie z bramkarzem i niepilnowany gracz gospodarzy strzelił głową do pustej bramki. Karol Chwastyk zagarnął jeszcze futbolówkę, ale już zza linii bramkowej. Nasza gra niestety nie mogła jakoś zaskoczyć w dobre tryby. Mając przewagę w zasadzie w każdym elemencie piłkarskiego abecadła, zbyt często dawaliśmy się zaskoczyć nierównościom murawy, podejmowaliśmy nietrafione decyzje, w wyniku których traciliśmy piłkę, zanim udało się rozwinąć akcję, nie mieliśmy też pomysłu jak sforsować dość szczelną defensywę Bora, który bronił się praktycznie całą jedenastką. W 19 minucie Doktor wypuścił Pawła „Rechota” Rudnickiego na „sam na sam” z bramkarzem, Rechot z piłką wjechał w zasadzie w golkipera gospodarzy. Chwilę potem kontuzji w starciu z rywalem doznał Piotrek Dragon i nie wrócił już na boisko. Przez kilka minut graliśmy w osłabieniu, co próbował wykorzystać rywal stwarzając sobie idealną okazję bramkową, z której uratował nas Karol. W 27 minucie w miejsce brakującego Piotrka wszedł Jakub „Szakal” Hnatkiewicz. Minutę później wyszliśmy z kontrą trzech na jednego na przeciwników, lecz kończący akcję Rechot strzelił nad poprzeczką. Ten sam zawodnik w 36 minucie uderzył na bramkę Bora, co dało kolejny rzut rożny, piłka przeszła po nodze obrońcy. W 37 minucie kontra gospodarzy i Karol ratuje kolegów po raz kolejny wygrywając pojedynek „sam na sam”. Następne kilka minut to momentalne zwroty akcji, najpierw piłka w polu karnym Bora, gdzie chyba Adi „Stańciu” Lungu był faulowany, sędzia jednak puszcza grę i biegnie za kontrą gospodarzy pędzących na naszą bramkę. Akcję przerywa faulem taktycznym Tomek „Mucha” Musiatowicz i otrzymuje żółtą kartkę. W 40 minucie Karol ponownie wykazuje się najwyższym kunsztem wybijając piłę na róg po strzale jednego z naszych przeciwników. W 44 minucie idealne podanie w polu karnym dociera do Adiego, niestety ten strzela nad poprzeczką. W 45 minucie faulowany jest jeden z naszych graczy przed linią pola karnego, sędzia przyznaje nam rzut wolny, ale zanim zostanie wykonany, dochodzi do utarczki słownej między Muszką, a zawodnikiem Bora. Sędzia wyciągnął żółtą kartkę i obdzielił obu piłkarzy karą po równo, niestety dla Tomka oznaczało to czerwony kartonik i wykluczenie z gry. Trener August donośnym głosem przekazał Muszkinowi swoją opinię na temat tej sytuacji… Tak zakończyła się I połowa spotkania. Pierwsze parę minut drugiej odsłony było mocno chaotyczne i skończyło się utratą drugiego gola przez nasz zespół. W 51 minucie zawodnik Bora oddał strzał z dystansu i piłka zatrzepotała w siatce bramki Ambrozji. 0-2, na trybunach konsternacja, bo sytuacja stała się jeszcze trudniejsza. Trener reaguje natychmiast wprowadzając zmienników, za Adiego Wojtek „Wojtas” Zembaty, za Rechota – Krzysiek Pawłowski. W 53 minucie łapiemy kontakt, Doktor uderza zza pola karnego, nie aż tak bardzo mocno, ale precyzyjnie, choć trzeba przyznać, że golkiper Bora mógł się chyba lepiej zachować. Od stanu 1-2 mecz przybrał następujący wygląd – cała drużyna gospodarzy broniła się rozpaczliwie na własnej połowie licząc tylko i wyłącznie na kontrataki, a Ambrozja niczym walec próbowała napędzać kolejne ataki pozycyjne, by strzelić wyrównującego gola. Próbowali Kisiel, Bako, Doktor, ale albo nie trafiali w bramkę albo bramkarz wybijał na róg. Po drugiej stronie boiska mieliśmy ponownie sytuację „sam na sam” z Karolem, nasz bohater nie dał się pokonać (przy jednym ze strzałów uratował go słupek). W 66 minucie siły się wyrównały, fauluje gracz z Obornik, sędzia pokazuje mu drugą żółtą kartkę, w konsekwencji czerwoną i odsyła do szatni. W 71 minucie firmowy wrzut z autu Damiana „Brzozy” Brzozowskiego w pole karne, tam doskonałe uderzenie głową oddał Bako i futbolówka wpadła przy słupku do bramki Bora i mamy 2:2. W 73 minucie za Tomka „Żabę” Rudnickiego wchodzi Konrad „Kondzio” Chojnicki. Gospodarze zdecydowanie opadali z sił z każdą minutą, co starał się wykorzystywać Doktor objeżdżając ich niemiłosiernie w środku boiska. Kolejne próby zdobycia bramki uskuteczniali Bako, Kondzio i Doktor, ale kończyło się tylko na rzutach rożnych. W 83 minucie żółta kartka dla Baki za faul na rywalu. W 86 minucie doszło do zamieszania w polu karnym gospodarzy, gdzie Bako złożył się do strzału głową czymś w rodzaju „szczupaka” i został kopnięty w twarz przez obrońcę. Decyzja sędziego mogła być tylko jedna – rzut karny ! Jarek sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość i po chwili utonął w objęciach kolegów z drużyny, było 3:2 dla nas ! Na trybunach euforia, kibice Ambrozji przez całe spotkanie nie szczędzili gardeł dopingując swój zespół, po bramce poczuli, że zwycięstwo nie może się już nam wymknąć. I nie wymknęło się. W drugiej minucie doliczonego czasu gry Karol wykopał piłkę spod własnej bramki, futbolówka przeszła obrońców Bora, Krzysiek Pawłowski głową przelobował ją nad wychodzącym bramkarzem, a do pustej bramki dobił ją Wojtas. Mecz zakończył się wynikiem 4-2 dla Ambrozji. Trudne spotkanie przyniosło naszemu zespołowi 3 punkty i kończymy rundę w dobrych nastrojach, sadowiąc się w czołówce tabeli, nie przegrywając w ostatnich 6 kolejkach. Przed nami przerwa zimowa, na pewno będziemy tęsknić ! Dziękujemy za rundę pełną emocji. Bór Oborniki Śląskie - Ambrozja Bogdaszowice 2:4 (1:0) Bramki: Paweł „Doktor” Rudnicki 53’, Jarosław „Bako” Matkowski 71’ i 86’ (karny), Wojtek „Wojtas” Zembaty 90’ Skład: Karol Chwastyk – Damian „Brzózka” Brzozowski, Piotr Dragon (27’ Jakub „Szakal” Hnatkiewicz), Mateusz Bartczak, Tomasz „Żaba” Rudnicki (73’ Konrad „Kondzio” Chojnicki) – Michał „Kisiel” Ciesielski, Tomasz „Muszka” Musiatowicz, Paweł „Doktor” Rudnicki, Jarosław „Bako” Matkowski, Paweł „Rechot” Rudnicki (51’ Krzysztof Pawłowski) – Adrian „Stańciu” Lungu (51’ Wojtek „Wojtas” Zembaty) (http://ksambrozja.pl)

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości
Shoutbox
Dołącz do rozmowy ?